Rollercoaster w Chronowie
Po niezwykle emocjonującym meczu odpadamy z Górnikiem Siedlec po serii rzutów karnych. Po mimo gigantycznych braków kadrowych zaprezentowaliśmy się na prawdę dobrze.
Wynik meczu w pierwszej połowie otworzył Tomasz Wąs, który wykorzystał błąd bramkarza i odebrał mu piłkę. Goście dość szybko doprowadzili do remisu. Następnie nasza drużyna w ciągu minuty stworzyła dwie stuprocentowe sytuacje, ale zabrakło skuteczności. Tuż przed końcem pierwszej części meczu rzut karny obronił nasz golkiper, Wojciech Wąs.
Druga połowa wyglądała niemal identycznie jak pierwsza. To goście z Siedlca lepiej utrzymywali się przy piłce, a my staraliśmy się kontraatakować. Jednak gra rywali nie przekładała się na dogodne sytuacje. Najgroźniej było po uderzeniach z dystansu. Dwukrotnie piłka zatrzymała się na poprzeczce. Kilka razy znowu kapitalnie bronił Wojtek. My w międzyczasie zmarnowaliśmy drugą sytuację sam na sam z bramkarzem w tym meczu. Wydawało się, że goście dopięli swego, gdy na kilka minut przed końcem meczu wykorzystali zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym. Jednak odpowiedzieliśmy błyskawicznie, wywalczony przez Adama Żmudę rzut karny na bramkę zamienił Piotr Ćwik. 2:2 i rzuty karne.
W nich niestety okazaliśmy się słabsi od rywala. Dla chłopaków należą się ogromne słowa pochwały za to, jak wytrzymali trudy meczu po mimo wąskiej ławki rezerwowych i gry w eksperymentalnym składzie. Gościom dziękujemy za mecz, gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia w następnej rundzie.